Tęsknota... - Norwegia - s3

też się zgadzam z wypowiedzią asi 68.
Ale zawsze jest też tak że jednak nie można odnaleźć się w innym kraju,nie ten właśnie krajobraz, inni ludzie, itp. Są osoby mimo wszystko bardzo związane emocjonalnie z krajem. I to też trzeba zrozumieć

A ja tęsknie za praca siedem dni w tygodniu po 1o godzin ,główkowaniem z ołówkiem w ręku na co starczy i czy wogóle starczy do wypłaty zastanawianiem się czy znowu nie bedzie w pracy zwolnien albo czy wypłata bedzie na czas pozatym jeszcze do ciągłych podwyżek wszystkiego... i mijania sie z mężęm w drzwiach oraz chwilowych widokow dzieci....no,jak pomyśle to rzeczywiście jest za czym tęsknić. ...a napewno wracać i wierzcie mi ,ze nawet na wakacje wolę jechać do Tunezji lub Grecji,bo w Polsce nie dość,ze drogo to jeszcze pogoda nijaka...a jak zatęsknie za rodzina to stac mnie na to aby ją zaprosic do siebie....i rodzinne więzi utrzymane a i teściowej nie mam codzień na głowie..totalny luz

Każdy ma własne odczucia, a w Polsce bywało różnie, były dobre i złe chwile, podobnie jak tu, tylko że tam powietrze było inne. Co mnie tu trzyma, tylko jedno rodzina, bo ona najważniejsza jest- reszta to "pikuś". Możliwe że za rok zmienię zdanie,dzisiaj jednak tęsknię za tym co zostawiłam 1000 km stąd. I nie są to ogórki kiszone , pozdrawiam ciepło.

B.K. napisał:
A ja tęsknie za praca siedem dni w tygodniu po 1o godzin ,główkowaniem z ołówkiem w ręku na co starczy i czy wogóle starczy do wypłaty zastanawianiem się czy znowu nie bedzie w pracy zwolnien albo czy wypłata bedzie na czas pozatym jeszcze do ciągłych podwyżek wszystkiego... i mijania sie z mężęm w drzwiach oraz chwilowych widokow dzieci....no,jak pomyśle to rzeczywiście jest za czym tęsknić. ...a napewno wracać i wierzcie mi ,ze nawet na wakacje wolę jechać do Tunezji lub Grecji,bo w Polsce nie dość,ze drogo to jeszcze pogoda nijaka...a jak zatęsknie za rodzina to stac mnie na to aby ją zaprosic do siebie....i rodzinne więzi utrzymane a i teściowej nie mam codzień na głowie..totalny luz


z tym ostatnim zgadzam sie w 1000 proc

ogorki i mleko w tubce(zrobilam w Polsce zapasy) to male glupotki.ale takie detale sie kumuluja.i powoduja ze czlowiek czuje sie nie u siebie.mi bardzo brakuje empiku.nie mowie i nie czytam dobrze po norwesku wiec ksiegarnie sa nieprzydatne.kina tez brakuje.filmy po angielsku ujda ale brakuje polskich.kiepskie ostatnio robia ale jednak.

wiecie co cay dzien dzis myslam za czym tesknie i wiecie co moze tylko za babcia i jej poradami ale jak mam problem to dzwonie do niej badz wsiadam w auto i jade badz samolot i nic wiecej nie przychodzi mi do glowy narazie ale jak cos wiecej wymysle to wam napisze
kiepski zemnie patryjota co___

Kami ja mam podobne odczucia , brak mi czasem mamy , ale jak potrzebują z nią pomówić , to włączam skype .... wiem , wiem , nie każda mama czy babcia ma komputer i umie z niego korzystać , ale zawsze znajdzie się sposób , by utrzymywać regularne kontakty z bliskimi . Przypominają mi się czasy , kiedy mąż był w wojsku i nie było komórek ani netu , mieliśmy za to kartki i długopis , a listy czytało się z zapartym tchem .

Ja takze niedlugo wybieram sie do norwegi i czytajac te posty zastanawiem sie,za czym najbardziej bede tesknila i jak to przetrwam.

Cześć wszystkim!!!

Ja jestem w Norwegii od 2 miesiecy i jest mi bardzo ciężko.Tęsknię dosłownie za wszystkim co jest związane z Polską jakoś nie mogę sie tutaj odnaleść.Chciałabym wrócić ,ale mąż nie chce mnie puścić Ogólnie to cięzko podjąć decyzję a musiałabym już na szybko sie decydować ,ponieważ mój starszy syn zaczął chodzić tutaj do szkoły no i w Polsce też szkoła sie już zaczęła.Na pewno nie wyobrażam sobie zostać tutaj na stałe Polska to jednak Polska.


Pozdrawiam

Ja dokładnie czuję to samo co Ty Oluoskar ;(